Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2013

Opowiadanie V - Będę czekał

Witajcie.  Mam dla Was kolejne, smutne opowiadanie, choć nie tak jak poprzednie. Mam nadzieję, że wiersz, który w nie wplotłam, nie jest aż tak beznadziejny jak jego poprzednik :D Będę czekał 22.06.2012.             Stoisz. Właśnie zakopują jej trumnę. Przed oczami przelatują ci wszystkie wasze wspólne chwile – sanki, kolacje w restauracji, lody w Malfato, zwyczajne spacery po Włochach… To wszystko minęło, zdaje się krzyczeć drewniana skrzynia. Tak, minęło. Ale ty cały czas pamiętasz i nie zapomnisz. Nie zapomnisz jej. Nigdy.             Była to kobieta spokojna i rozsądna. Od razu cię oczarowała – te jej niesforne, kasztanowe loki, opadały jej często na oczy, a ona je tak zabawnie zdmuchiwała. Jej szaro-niebieskie oczy zawierały głębię, w której tonąłeś. Czasami nieruchomiała, nawiedzona nowym, szalonym pomysłem. Zgrabna, szczupła, wysoka, ale niższa od ciebie – idealna wręcz.             Nigdy nie naśmiewała się z innych, tolerowała nawet największych drani. Podziwiałeś

Opowiadanie IV - Patrzeć na śmierć innych

Witam. Przedstawiam Wam moje najnowsze opowiadanie. Muszę powiedzieć, że trudno mi było je napisać - płakałam, bo musiałam przywołać pewne bolesne wspomnienia. Nie jestem zadowolona z wyniku - ciężko jest skrócić siedem lat życia. Może kiedyś Wam dokładniej o niej opowiem... Na razie jednak jest to za trudny dla mnie temat. Bo ją kochałam. A ona mnie tak prędko zostawiła. Napisałam to pod impulsem, po obejrzeniu filmu o psie, który zmarł na dworcu kolejowym, czekając na pana (pt. "Hachiko"). On skłonił mnie, do tych "refleksji". Pamięci Lizy, psa, który pierwsze siedem lat mojego życia uczynił najszczęśliwszym okresem.             Czy patrzyłeś kiedyś, jak umiera twój najbliższy? Czy patrzyłeś, jak umiera jedyna osoba, która cię rozumiała? Czy doświadczyłeś takiej straty? Nie? Ja tak. I życzę Ci, byś tego nie doświadczył, Drogi Czytelniku, gdyż jest to jeden z najokrutniejszych wynalazków losu.             Był to czerwiec 2006 roku. Z kuchni wypływały sm

01.01.2013 i Opowiadanie III

Hej. Szczęśliwego Nowego Roku! Oby trwający od dzisiaj rok 2013 był dla Was rokiem szczęśliwym, a przede wszystkim pomyślnym. Uczniom samych dobrych ocen, dorosłym mało pracy, dużo czasu dla rodziny, no i oczywiście wysokich zarobków. Życzenia może krótkie, ale płyną z samego serca :D Na tym blogu jestem z Wami dopiero... ile? Dwa miesiące? Nawet mniej! ... a już mam trochę ponad 400 wyświetleń stron - DZIĘKUJĘ. A co do postanowień... ogłaszam wszem i wobec, że w nowym roku 2013 będę częściej dodawać notki :D A'propos... dzisiaj dodam krótki fragment na drugim blogu, ale w piątek obiecuję drugi, dłuższy :D A teraz macie tu nowe, świeżutkie Opowiadanie III :  Czasem masz go serdecznie dosyć, ale przychyliłabyś mu Nieba  Śpi. Stoję i patrzę na jego rozluźnione ciało, na jego delikatną, spokojną twarz. Wyobrażam sobie, jak śni o postaciach z Gwiezdnych Wojen i delikatnie się uśmiecham. Ma na ich punkcie obsesję. Ja kiedyś też miałam, ale mi przeszło. Nadal jednak lubię te