Wiersz XXII -Jak to jest?

jak to jest?
przysięgałam na morze,
ocean polarne zorze,
że już nigdy więcej
oczu w nikim nie utopię-
                             a później świat zamarł.


przysiąg zerwanych nikt nie honoruje.


gdy jednak tylko wkroczył na scene
mój wyborny aktor, mój Romeo, natchnienie-
mój mózg oszalał, odnalazł pokłady
niezmierzone odwagi... zabrakło ogłady.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Opowiadanie I - Tak chciałby ją zapamiętać – roześmianą, w sukience z balu szóstoklasisty i koczku na głowie...

Piosenka VI - Tajemniczy ogród

Wiersz XXVIII - Modlitwa nocna