Wiersz XVIII - Uczucie
Wiesz, to takie dziwne…
Mówisz „chodź”, a ja idę
Prosisz „zostań”, ja zostaję
Błagasz „czekaj”, a ja czekam
Jak feniks,
Odradzam się z popiołów.
To takie dziwne…
Wiesz, to takie dziwne…
Twój głos sprawia, że mi lżej
Słowa, które wypowiadasz, tulą,
Docierają do mego serca,
A później odbite
Wracają do Ciebie,
Wystawione na Twoją łaskę –
Łaskę mojego Słońca.
To takie dziwne…
Wiesz, to takie dziwne…
Ilekroć Cię słucham,
Nie obchodzą mnie wiek,
Wygląd,
Przeszłość czy wady
Liczą się tylko słowa
I głos, tak cenny i ważny.
To takie dziwne…
Wiesz, to takie dziwne…
Bo pierwszy raz nie wiem, co robić
Pierwszy raz tak mi na czymś zależy
Pierwszy raz mam coś do stracenia
Ciebie
I pierwszy raz nie znam zakończenia.
To takie dziwne…
To takie dziwne uczucie…
Czy wiesz, jak się nazywa?
~~*~~
Tak mocno nostalgicznie, na zwierzenia mnie napadło :p
Dziwne i piękne zarazem.
OdpowiedzUsuńChyba wiem.
Też tak myślę. Na szczęście mi przeszło ;)
UsuńZa pochwałę jak zawsze dziękuję, bo to rzadkość na tym blogu :*