Wiersz VII - Najgorsze
trzask
wrzask
stuk
puk
ty
ja
on
wróg
na wierzch wychodzą
spod stołu wyglądają
z szaf się wychylają
nasze stare brudy
a najgorsze w tym wszystkim
to że nie oni cierpią
tylko my
my nie winni przeszłości
żyjący teraźniejszością
zrodzeni z marzeń o przyszłości
potraktowani codziennością
którzy pytani
kręcą głową
wypowiadając tylko jedno słowo
czemu?
cisza
nikt nie wie
i to właśnie najgorsze
wrzask
stuk
puk
ty
ja
on
wróg
na wierzch wychodzą
spod stołu wyglądają
z szaf się wychylają
nasze stare brudy
a najgorsze w tym wszystkim
to że nie oni cierpią
tylko my
my nie winni przeszłości
żyjący teraźniejszością
zrodzeni z marzeń o przyszłości
potraktowani codziennością
którzy pytani
kręcą głową
wypowiadając tylko jedno słowo
czemu?
cisza
nikt nie wie
i to właśnie najgorsze
_____________________
Taki bardzo optymistyczny :P
Rany, jaki nastrojowy wiersz... Naprawdę, czuć taką podniosłą atmosferę. Ja nie umiem pisać w tym układzie, ale czytać - uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńPS Zapraszam na rozdział 4. (Sinusoida-Emocji)
Och... dziękuję ;)
UsuńWłaśnie niedawno odkryłam, że taki mało świąteczny :P Ale w sumie - jestem z niego zadowolona ;)
Spróbuję zajrzeć, aczkolwiek potłukłam sobie matrycę... >.< Ale postaram się ;)