Opowiadanie VI - Usuwam się w cień
Witam, Was, moi drodzy.
Dzisiaj krótko, dam Wam taką "miniaturkę", bo z powodu wszechogarniającego mnie doła, nie jestem w stanie wymyślić jednopartówki. Może jutro, ale nie obiecuję.
Miłego czytania.
Lisiak (dawniej : Pockerowa**)
Usuwam się w cień
Widzisz
Kochany… to wszystko nie powinno tak się skończyć. To nie fair, że ja kocham
Ciebie, Ty kochasz Ją, a mnie kocha On. To nie powinno tak być. Ale jest.
Życie nie jest usłane różami. Wiemy to nie od dziś. A jednak… zawsze czujemy zawód, gdy nie biegnie tak, ja chcielibyśmy, żeby biegło. Taka natura człowieka.
Życie nie jest usłane różami. Wiemy to nie od dziś. A jednak… zawsze czujemy zawód, gdy nie biegnie tak, ja chcielibyśmy, żeby biegło. Taka natura człowieka.
Większość
mi mówi, żebym walczyła o Ciebie, lecz ja tego nie zrobię. I nie myśl sobie, że
to dlatego, że Cię nie kocham. Nie. Kocham i chcę, byś był szczęśliwy. A skoro nie zaznasz
szczęścia ze mną ani z Nią, to zaznaj go z kimś innym. Może kiedyś uznasz, że
coś do mnie czułeś. Może. Jest to jednak na tyle nieprawdopodobne, że usunę się
w cień.
Bywaj
zatem zdrów i szczęśliwy, Kochany, a może zaznasz tego sekretu, jakim jest
szczęście. Niestety, to już nie ze mną, bo ja usuwam się w cień.
Usuwam się w cień…
Nie wiem co mogę Ci napisać...
OdpowiedzUsuń:*
Mam nadzieję, że to komplement :)
Usuń:*