Wiesz, to takie dziwne… Mówisz „chodź”, a ja idę Prosisz „zostań”, ja zostaję Błagasz „czekaj”, a ja czekam Jak feniks, Odradzam się z popiołów. To takie dziwne… Wiesz, to takie dziwne… Twój głos sprawia, że mi lżej Słowa, które wypowiadasz, tulą, Docierają do mego serca, A później odbite Wracają do Ciebie, Wystawione na Twoją łaskę – Łaskę mojego Słońca. To takie dziwne… Wiesz, to takie dziwne… Ilekroć Cię słucham, Nie obchodzą mnie wiek, Wygląd, Przeszłość czy wady Liczą się tylko słowa I głos, tak cenny i ważny. To takie dziwne… Wiesz, to takie dziwne… Bo pierwszy raz nie wiem, co robić Pierwszy raz tak mi na czymś zależy Pierwszy raz mam coś do stracenia Ciebie I pierwszy raz nie znam zakończenia. To takie dziwne… To takie dziwne uczucie… Czy wiesz, jak się nazywa? ~~*~~ Tak mocno nostalgicznie, na zwierzenia mnie napadło :p