Posty

Wyświetlanie postów z 2013

Wiersz VII - Najgorsze

trzask wrzask stuk puk ty ja on wróg na wierzch wychodzą spod stołu wyglądają z szaf się wychylają nasze stare brudy a najgorsze w tym wszystkim to że nie oni cierpią tylko my my nie winni przeszłości żyjący teraźniejszością zrodzeni z marzeń o przyszłości potraktowani codziennością którzy pytani kręcą głową wypowiadając tylko jedno słowo czemu? cisza nikt nie wie i to właśnie najgorsze _____________________ Taki bardzo optymistyczny :P

Wesołych Świąt ;)

Hejka ;) Życzę Wam, by następny rok był lepszy (a przynajmniej nie gorszy) niż ten, co nadchodzi. By bliskie Wam osoby nie bały się wykonać tego pierwszego kroku. By przyjaciele byli przy Was cały czas, jak cienie, pomagając iść przez życie. Życzę Wam, by wszystko układało się po Waszej myśli, by spełniały się Wasze marzenia. Byście nigdy nie tracili wiary. Byście zawsze byli sobą. A na koniec, oczywiście zdrowia, szczęścia i pomyślności ;) Wesołych Świąt ;) Uwielbiam Was <3

Wiersz VI - Moje Słońce

otwieram oczy widzę Ciebie mnie nas przeszłość wydaje mi się tylko chwilą nie pamiętam nic przed tym zanim pojawiłaś się Ty pomogłaś mi podniosłaś na nogi podałaś pomocną dłoń nie oczekiwałaś nic w zamian ot po prostu wyciągałaś gdy wpadałam w głęboką toń siostra chciałabym móc tak powiedzieć z czystym sumieniem nie martwiąc się co się stanie gdy się tak przy nich do Ciebie odezwę powiesz : możesz nikt Ci nie wzbrania i teoretycznie masz rację ale praktyka ma niewiele wspólnego z teorią sama wiesz jak to jest ale nie martw się po burzy zawsze wychodzi Słońce rozpędza złe chmury rozświetla drogę jesteś moim własnym Słońcem dobrze to wiesz mogą próbować nas rozdzielać ale to jak walka z wiatrakami

Wiersz V - Światło latarni

Światło latarni Przegania cień. Zgarbiona postać szepcze cicho : błagam, Chwytaj dzień. Lecz Ty się głupio uśmiechasz - Nie słuchasz. Uśmiech gaśnie, Blednie w oczach blask : To już nie baśnie, Wypadłeś z łask. Król stawia Cię przed sobą. Po jego obu stronach rzesze demonów, Za Tobą zaledwie garstka aniołów Chcących ratować to co z Ciebie pozostało- Lecz się nie udało. Egzekucja trwa chwilę, Wyrok całe wieki. Zamykasz powieki.

Ach... daję za wygraną

Emm... tak. Tak jak w tytule postu, daję za wygraną. Dlaczego? Nie wiem już, co mam powiedzieć, żeby nie zostać odebrana jako osoba nieodpowiedzialna, niepoważna. Oto Wam coś obiecałam i ZNOWU tego nie dotrzymam. Więc już nie zamierzam nic obiecywać. Daję za wygraną. Mam mniej czasu, owszem. Ale, ale! Stary, chytry Lisiak Was nie zawiedzie! Wena spływa do mnie falami, mam całą furę pomysłów i chęci. Jedyny problem to czas, który znacznie utrudnia sprawę :( Oczywiście, postaram się zrobić wszystko, by pojawiać się tu jak najczęściej. Zdaję sobie jednak sprawę, że w ciągu tego i następnego roku opuści mnie wiele osób. Trudno. Jak to powiedziała mi kiedyś koleżanka, life is brutal. Pozdrawiam i podziwiam tych, którzy jeszcze ze mną są ;) Lisiak

Opowiadanie X - Nieprawidłowe ulokowanie uczuć

Nieprawidłowe ulokowanie uczuć Przymyka smutne, błękitne oczy. Łza toczy się po czerwonym ze złości policzku. Rude włosy, mokre od płaczu skręcają się w małe sprężynki, pozbawione blasku. Wysoka postać kuli się, długie nogi uginają się. Pada. Słone krople nieustannie żłobią tunele w miękkim, puszystym, czerwonym dywanie. Słychać cichutkie łkanie, tłumione przez materiał. Rozpacz ukazuje ból nie do opisania. Postać trzyma w zaciśniętej dłoni zdjęcie ukochanego i spokojnie patrzy, jak znikają z niego kolory, staje się wypłowiałe i bezbarwne. Tak jak i ona sama. Powoli się uspokaja, ale złość nie przechodzi. Jak on mógł? Tyle dla niego zrobiła. Tyle poświęciła. Tyle nerwów się najadła. Tak nastawała. I nic. Ona się zakochała, a on ma ją za nic. Niedawno miała jeszcze nadzieję. Teraz nawet i to jej odebrano. Nie ma nic. Ociera łzy, wstaje z podniesioną głową. Ostatnia, malutka, jeszcze tańczy na jej rzęsach, a kobieta obiecuje sobie, że już nigdy nie uroni ani jednej. Przynajm

Wiersz IV - Chcę zapomnieć

Chcę zapomnieć Chcę zapomnieć O bólu, Tęsknocie, Wszelkiej radości… Chcę zapomnieć Jak się czuje, Kocha, Żałuje… Chcę zapomnieć By odpocząć, Żyć, Godnie spocząć. Chcę zapomnieć, Bo pamiętanie boli. Chcę wyzbyć się uczuć, Przestać cokolwiek czuć. Chcę zapomnieć, lecz to nie takie proste…

Wiersz III - "Czas"

Czas Czas płynie Tik-tak I umyka, A każdy Go goni : Nikt jeszcze nie złapał

Wiersz II - Prawdziwy przyjaciel

Dedykuję ten wiersz mojej świętej trójcy-Patce, Ikuli i Marcie. Prawdziwy przyjaciel Prawdziwy przyjaciel to osoba, która pomimo tego, że znacie się krótko wie czego Ci brak, czego masz malutko. A czego masz więcej : Dokonuje wielu poświęceń. Taka bratnia dusza nigdy Cię nie zostawi, w żadnym wypadku z kwitkiem nie odprawi. Choć często  się z Tobą kłóci, wyzywa, droczy to kiedy trzeba pociesza i mówi, że życie nadal się toczy. Po środku całej armii i mnóstwa żołnierzy, on złudzeniami nie karmi, lecz w Ciebie wierzy. Gdy z rozmawia z Tobą To nie tak, jakbyś gadał z samym sobą. Nie błądzi nigdzie myślami, ma słuchające uszy po prostu z Tobą jest i nigdzie się nie ruszy. Po tych wszystkich słowach, i wyznaniach wielu, okaż mu to samo; takich jest niewielu.

Wiersz I - Bądź po prostu sobą

Bądź po prostu sobą Cyniczna Pesymistyczna Obrażona Nie roześmiana Rozgoryczona Pełna żalu Wymęczona Nie ma szału Taka jestem i tego nie zmienię Tobie nie każę więc daj mi wytchnienie Bym mogła w spokoju żyć I po prostu sobie być Inna nie znaczy gorsza Roześmiana nie znaczy szczęśliwa Miła nie musi być Ci życzliwa Dla niektórych liczy się tylko ich orszak Uśmiech nie będzie Ci znakiem Łzy nie będą słabością Co z tego, że jest rybakiem Skoro kocha czystą miłością Przyjaciół trzyma się blisko Oni powiedzą Ci wszystko A wrogów jeszcze bliżej By nie słyszeć kolejnych ubliżeń A morał z tego taki Nie bądź owaki czy siaki Nie kryj się za zasłoną Bądź po prostu sobą

Opowiadanie IX - Śmierć wszędzie

Znowu przychodzę do Was z miniaturką, ale nie potrafię inaczej. Doskonale oddaje ona stan mojego nastroju, a raczej brak humoru. Postaram się jutro przyjść do Was z jednopartówką, na mniejwięcej 10-20 stron :D Zapraszam do czytania :* Lisiak Śmierć wszędzie             Śmierć. Dokoła śmierć. A ja się pytam, dlaczego? Czy nie wystarczająco dużo jest jej na tym świecie?             Codziennie przechodzę obok kogoś i codziennie zastanawiam się, czy następnego dnia go zobaczę. A strach ściska me serce.             Codziennie myślę o tym, jak długo ja sama pożyję… i nie znajduję odpowiedzi. Boję się śmierci, jak każdy, ale chyba jako jedna z nielicznych jej pragnę. Bo pragnę, bardzo.             Jak co dzień idę do szkoły i jak co dzień zastanawiam się, czy nie będzie to mój ostatni dzień w szkole, czy w ogóle do niej dotrę? Może jestem nienormalna, ale każdego dnia zastanawiam się, kto z moich bliskich tym razem straci życie. Wielu już straciło, a ja zastanawiam się, kto bę

Niecodziennie

Dzisiaj... niecodziennie, ponieważ dam Wam piosenkę. Napisałam ją podczas targania silnych emocji, więc bardzo proszę o wyrozumiałość. Przede wszystkim dlatego, że nie jest doskonała, ale chciałabym ją Wam pokazać :) * Ostrzegam, że prawdopodobnie jest to denne, ale coś wstawić muszę :( „Chociaż wiem, że to przeminie” Ref. : Chociaż wiem, że to przeminie, to jednak czuję, że było warto. Wciąż pamiętam te motyle, które poczułam, gdy Cię ujrzałam. Chociaż wiem, że to przeminie, To choć na chwilę chciałabym poczuć, Że kochasz mnie tak mocno, Jak ja kocham Ciebie. 1. Gdy Cię widzę spalam się : I ze wstydy i ze smutku, Że choć ja coś do Ciebie czuję Tak słaby kontakt utrzymuję. Ref. 2. Ty chcesz zapomnieć o mnie Choć to boli ja się zgadzam Choć ja Ciebie nie zapomnę Też Ci nie przypomnę. Ref. 3. Ja nie umiem już tak żyć, Ja chcę tylko z Tobą być. Choć się zbytnio nie różnimy To wciąż dogadać nie potrafimy. Ref. 4. Tylko

Opowiadanie VIII - Ja nie wiem... a czy T y wiesz?

Hej... znowu mam dla Was coś krótkiego, ale na pewno dłuższego niż poprzednie notki.Mam nadzieję, że się Wam spodoba :) Zapraszam do czytania :) Lisiak Ja nie wiem… a czy T y  wiesz?             Myślisz, że mnie znasz? Myślisz, że coś o mnie wiesz? Skoro tak się zachowujesz, to chyba jednak nie. Jestem zupełnie różna od innych, zgadza się. Ale czy to źle? Czy to nie jest tak, że przez to jestem wyjątkowa? Czy to nie jest tak? Odpowiedz mi.             Odpowiedz…             Przechodzisz obok mnie, znamy się już czwarty rok, a Ty udajesz, że mnie nie znasz. Tak szybko zapomniałeś o kimś, kto był gotów poświęcić dla Ciebie własne szczęście? Gdzie tu sens? Powiedz mi.             Powiedz mi…             A jeszcze nie tak dawno oboje spędzaliśmy przerwy na obmyślaniu strategii poderwania dziewczyny, która Ci się podobała i śmianiu się z inteligentnych żartów. Byłeś moim odstępstwem od mojego pokręconego życia. Czemu nagle musiało się to zmienić? Bo ktoś nie potra

Opowiadanie VII - Nie będę długo czekać

Przedstawiam Wam Opowiadanie VII :) Przepraszam, że tak późno :) Lisiak :) Nie będę długo czekać             Teraz na mnie krzyczysz. Teraz mnie unikasz… Pewno się odezwiesz, gdy już sobie kogoś znajdę. Świat jest brutalny, ale nie myślałam, że aż tak. Nie myślałam, że liczy się w nim tylko strona zewnętrzna, miałam nadzieję, że wnętrze też posiada jakąś wartość. Przeliczyłam się. Zwykła, mało atrakcyjna dziewczyna nie ma szans na znalezienie inteligentnego chłopaka. Takie jest życie… a ja mimo to, pytam – dlaczego?             Dlaczego..?             Kiedy dorosnę, ponoć mam być ładna. Ponoć. Jeśli tak, pewnie kiedyś na mnie wpadniesz i powiesz : Hej, pójdziemy na kawę? A ja wtedy ja odpowiem : Teraz? Sorry, jestem zajęta. Poza tym, Ty się przecież nie zadajesz z dziwaczkami. Bo wtedy już mi przejdzie, znajdę sobie innego. I choć będę coś do Ciebie czuła, to już ułożę sobie z innym życiem i go nie opuszczę. Dlatego, jeśli coś do mnie czujesz… czujesz?        

Opowiadanie VI - Usuwam się w cień

Witam, Was, moi drodzy. Dzisiaj krótko, dam Wam taką "miniaturkę", bo z powodu wszechogarniającego mnie doła,  nie jestem w stanie wymyślić jednopartówki. Może jutro, ale nie obiecuję.  Miłego czytania. Lisiak (dawniej : Pockerowa**) Usuwam się w cień             Widzisz Kochany… to wszystko nie powinno tak się skończyć. To nie fair, że ja kocham Ciebie, Ty kochasz Ją, a mnie kocha On. To nie powinno tak być. Ale jest.             Życie nie jest usłane różami. Wiemy to nie od dziś. A jednak… zawsze czujemy zawód, gdy  nie biegnie tak, ja chcielibyśmy, żeby biegło. Taka natura człowieka.             Większość mi mówi, żebym walczyła o Ciebie, lecz ja tego nie zrobię. I nie myśl sobie, że to dlatego, że Cię nie kocham. Nie. Kocham i chcę,  byś był szczęśliwy. A skoro nie zaznasz szczęścia ze mną ani z Nią, to zaznaj go z kimś innym. Może kiedyś uznasz, że coś do mnie czułeś. Może. Jest to jednak na tyle nieprawdopodobne, że usunę się w cień.           

Opowiadanie V - Będę czekał

Witajcie.  Mam dla Was kolejne, smutne opowiadanie, choć nie tak jak poprzednie. Mam nadzieję, że wiersz, który w nie wplotłam, nie jest aż tak beznadziejny jak jego poprzednik :D Będę czekał 22.06.2012.             Stoisz. Właśnie zakopują jej trumnę. Przed oczami przelatują ci wszystkie wasze wspólne chwile – sanki, kolacje w restauracji, lody w Malfato, zwyczajne spacery po Włochach… To wszystko minęło, zdaje się krzyczeć drewniana skrzynia. Tak, minęło. Ale ty cały czas pamiętasz i nie zapomnisz. Nie zapomnisz jej. Nigdy.             Była to kobieta spokojna i rozsądna. Od razu cię oczarowała – te jej niesforne, kasztanowe loki, opadały jej często na oczy, a ona je tak zabawnie zdmuchiwała. Jej szaro-niebieskie oczy zawierały głębię, w której tonąłeś. Czasami nieruchomiała, nawiedzona nowym, szalonym pomysłem. Zgrabna, szczupła, wysoka, ale niższa od ciebie – idealna wręcz.             Nigdy nie naśmiewała się z innych, tolerowała nawet największych drani. Podziwiałeś

Opowiadanie IV - Patrzeć na śmierć innych

Witam. Przedstawiam Wam moje najnowsze opowiadanie. Muszę powiedzieć, że trudno mi było je napisać - płakałam, bo musiałam przywołać pewne bolesne wspomnienia. Nie jestem zadowolona z wyniku - ciężko jest skrócić siedem lat życia. Może kiedyś Wam dokładniej o niej opowiem... Na razie jednak jest to za trudny dla mnie temat. Bo ją kochałam. A ona mnie tak prędko zostawiła. Napisałam to pod impulsem, po obejrzeniu filmu o psie, który zmarł na dworcu kolejowym, czekając na pana (pt. "Hachiko"). On skłonił mnie, do tych "refleksji". Pamięci Lizy, psa, który pierwsze siedem lat mojego życia uczynił najszczęśliwszym okresem.             Czy patrzyłeś kiedyś, jak umiera twój najbliższy? Czy patrzyłeś, jak umiera jedyna osoba, która cię rozumiała? Czy doświadczyłeś takiej straty? Nie? Ja tak. I życzę Ci, byś tego nie doświadczył, Drogi Czytelniku, gdyż jest to jeden z najokrutniejszych wynalazków losu.             Był to czerwiec 2006 roku. Z kuchni wypływały sm

01.01.2013 i Opowiadanie III

Hej. Szczęśliwego Nowego Roku! Oby trwający od dzisiaj rok 2013 był dla Was rokiem szczęśliwym, a przede wszystkim pomyślnym. Uczniom samych dobrych ocen, dorosłym mało pracy, dużo czasu dla rodziny, no i oczywiście wysokich zarobków. Życzenia może krótkie, ale płyną z samego serca :D Na tym blogu jestem z Wami dopiero... ile? Dwa miesiące? Nawet mniej! ... a już mam trochę ponad 400 wyświetleń stron - DZIĘKUJĘ. A co do postanowień... ogłaszam wszem i wobec, że w nowym roku 2013 będę częściej dodawać notki :D A'propos... dzisiaj dodam krótki fragment na drugim blogu, ale w piątek obiecuję drugi, dłuższy :D A teraz macie tu nowe, świeżutkie Opowiadanie III :  Czasem masz go serdecznie dosyć, ale przychyliłabyś mu Nieba  Śpi. Stoję i patrzę na jego rozluźnione ciało, na jego delikatną, spokojną twarz. Wyobrażam sobie, jak śni o postaciach z Gwiezdnych Wojen i delikatnie się uśmiecham. Ma na ich punkcie obsesję. Ja kiedyś też miałam, ale mi przeszło. Nadal jednak lubię te